Od momentu, kiedy spróbowałam tej zapiekanki w greckiej restauracji w
Krakowie, stała się ona jednym z moich ulubionych dań. Przez wiele
miesięcy poszukiwałam przepisu, który odzwierciedliłby smak tamtej
potrawy, istnieje bowiem kilka nieco różniących się od siebie wersji. W
końcu uradowana, jestem w stanie stwierdzić, iż odnalazłam to, czego
szukałam, a co więcej, zamierzam podzielić się z Wami owym przepisem.
Składniki na około cztery porcje:
- 400 g młodych ziemniaków;
- 500g mięsa mielonego (jagnięciny lub wołowiny);
- 2 średniej wielkości bakłażany;
- duża cebula;
- 2 ząbki czosnku;
- puszka pomidorów w gęstym sosie lub mały słoiczek koncentratu pomidorowego;
- 50g masła;
- 2 płaskie łyżki stołowe mąki;
- 300ml mleka;
- ser (najlepiej parmezan);
- oliwa z oliwek;
Przyprawy,
których będziemy potrzebować to: curry, mielony cynamon, suszone
oregano i bazylia, gałka muszkatołowa, odrobina pieprzu cayenne, sól,
pieprz.
Przygotowanie:
W pierwszej kolejności należy
spróbować bakłażanów - jeżeli mają gorzkawy posmak, trzeba je obrać,
pokroić w plasterki, ułożyć na tacy, posolić i odstawić na godzinę. W
ten sposób pozbędziemy się goryczki. Kiedy bakłażany odstoją swoje,
musimy dokładnie je opłukać i osuszyć. Rozgrzewamy piekarnik do 150-200
stopni. Układamy kawałki bakłażana na dużej,
wysmarowanej oliwą z oliwek blaszce do pieczenia. Wstawiamy blaszkę na górną półkę piekarnika
i pieczemy do momentu aż plastry staną się miękkie i zarumienione.
Wyjmujemy je z piekarnika i układamy na talerzu.
Ziemniaki gotujemy w mundurkach, w lekko posolonej wodzie. Obieramy je po ugotowaniu i kroimy w plasterki.
Rozgrzewamy
patelnię z olejem na małym ogniu i wrzucamy na nią drobno posiekany
czosnek i cebulę pokrojoną w piórka. Smażymy do momentu aż się zeszklą,
następnie podkręcamy ogień i dodajemy zmielone mięso. Dokładnie
obsmażamy je aż do momentu, kiedy przybierze lekko brązowy kolor. Dodajemy do
mięsa pomidory lub koncentrat pomidorowy i przyprawiamy łyżeczką
cynamonu, curry, oregano, bazylii, szczyptą pieprzu cayenne oraz solą i
pieprzem do smaku. Po dokładnym wymieszaniu składników, ponownie
zmniejszamy ogień i przykrywamy patelnię. Dusimy sos przez około 20-30
minut, od czasu do czasu mieszając, aby się nie przypalił.
Przygotowanie
sosu beszamelowego nie jest łatwym zadaniem, w szczególności dla
początkujących kucharzy, jednak warto uzbroić się w cierpliwość. Na
małym rondelku roztapiamy jedną czwartą kostki masła. Dodajemy dwie
płaskie łyżki mąki i smażymy przez dwie minuty na małym ogniu. Bardzo
istotnym elementem podczas przygotowywania
zasmażki jest nieustanne mieszanie, ponieważ łatwo się przypala. Stopniowo wlewamy mleko, przez
cały czas konsekwentnie mieszając. Doprawiamy szczyptą soli i gałki
muszkatołowej, dodajemy połowę startego sera. Należy pamiętać, aby sos
nie był zbyt zawiesisty, gdyż gęstnieje on po ostygnięciu.
Nagrzewamy
piekarnik do 200 stopni. Smarujemy spore, żaroodporne naczynie oliwą z
oliwek i układamy przygotowane warstwy według uznania. W mojej musace
dolną warstwę stanowią bakłażany, następnie sos bolognese i ziemniaki
polane beszamelem. Wierzch zapiekanki posypujemy resztą startego sera i
wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Zapiekamy przez 40 minut i
pozostawiamy ją na dłużą chwilę po wyłączeniu piekarnika, aby smaki mogły się skomponować.
Smacznego! (: